Podeszła młoda dziewczyna. Poprosiła, żeby pomógł jej zanieść walizki do taksówki. – Już jest dobrze, dostanę przynajmniej dychę. Mam na ćwiarę – pomyślał. Zaniósł jej walizkę, a ona wyjęła z portfela 500 zł. – Tylko pan mi obieca, że kupi pan sobie jakieś ubranie, wykąpie się i zje – powiedziała. – Popatrzyłem na nią: „No idiotka”.
więcej...
Stanąć na samym środku klasy, mając poczucie ciężaru wlepionych w ciebie kilkunastu par oczu, śledzących każdy twój najmniejszy gest. Mając poczucie ilości par uszu, oczekujących na każde wypowiedziane przez ciebie słowa. A one zazwyczaj grzęzną w gardle, jak zwykle – w najmniej oczekiwanym momencie.
więcej...
Jestem na ulicy ponad 20 lat. Czyściutko chodzę ubrany, nie śmierdzący. Ale ciężko jest. W ogóle na ulicy to jest ciężko, po tych autobusach się tłuc, deszcz. Przechlapane. Jakby babcia żyła, to by całkiem co innego było. I chałupa by była, i kurde wszystko - opowiada Robert. - Ale to jakoś się wszystko może ułożyć - dodaje szybko.
więcej...
|
|